Translate

wtorek, 15 kwietnia 2014

Sugar skull

Dziś na warsztacie sugar skull. Wzór chodził mi po głowie dosyć długo jednak dopiero dziś znalazłam chwilkę żeby wcielić pomysł w życie. Powiem szczerze...grawerowanie na powierzchni 2/1,5 cm...to mordęga ;) Teraz czas na najbrudniejszą część pracy, czyli polerowanie, dopiero po polerowaniu będzie dokładnie widoczny wzór na srebrze. Na razie sam wzór na czaszcze nie jest doskonały ale wiadomo, początki nigdy nie są idealne :D





Już po osadzeniu białych cyrkoni i wypolerowaniu, teraz czas na kolejne elementy rzemykowej bransoletki.

5 komentarzy:

  1. Ale fajna czacha :) świetnie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jestem fanką czach,ale fajnie Ci wyszła,i kurna rozpoznałabym chyba Twoją rękę,delikatność a za razem wyrazistość, to Twoja marka :o)

    OdpowiedzUsuń
  3. :D Czachy to też nie do końca mój klimat, jednak te meksykańskie są bardziej hmm kobiece ;) A co do delikatności..czasem staram się być mniej delikatna ale w rezultacie i tak zawsze wychodzi subtelnie..więc chyba faktycznie to już mój znak rozpoznawczy :D

    OdpowiedzUsuń
  4. musi kobieca,bo się śmieje hmm... szyderczo? ;o))fajna

    OdpowiedzUsuń