Translate

czwartek, 27 września 2012

Antoinette II

Kolczyki wykonane na zamówienie. Lekkie, nieco barokowe z zamkniętym w środku kwarcem niebiańskim.






Mała próba sił z moim wysłużonym aparatem;) a raczej odkrywanie nowych trybów działania, mam go już ponad 3 lata a dopiero odkryłam że ma coś tak fajnego jak robienie zdjęć w "zastanym świetle" , cudowna funkcja! Bez większych ingerencji PS'a wszystkie kolory są takie jak trzeba;)

środa, 26 września 2012

Metamorfoza:)

  Z pracowni mej nie korzystałam chyba od 1,5 roku...Zaraz po wprowadzeniu się do nowego domu trochę ją odnowiłam, odmalowałam na biało i wstawiłam parę gratów, jednak kompletnie nie potrafiłam się w niej odnaleźć, jakoś było tak zimno i mało przyjemnie, dlatego z czasem przeniosłam się  na górę do salonu zwanego od tej pory pracowniosalonem. Ostatnio coś mnie olśniło i w głowie narodziła się wizja;) Okazało się, że większość niezbędnych rzeczy jest w domu, czyli biała farba, jakaś narzuta, mały regalik, stolik, dywanik i stare krzesło. Pozostała kwestia wymarzonego,białego blatu. tu z pomocą przybył market OBI;) gdzie za grosze zakupiłam białą, trochę sfatygowaną w jednym miejscu płytę meblową.Potem tylko kilka wsporników i dwie nogi:) W ten sposób za niecałe 100zł mam stół o wymiarach 240/60cm! Półki zrobione są ze starych desek, pomalowanych na biało, a lampa widoczna obok fotela zrobiona została z dwóch papierowych lampionów i lampek choinkowych, na podłodze-dywanik łazienkowy;D a co tam pasuje kolorystyczne! Krzesło też zyskało zupełnie nowy wygląd dzięki obiciu zielono kremową alcantarą. Tak naprawdę jedynymi rzeczami jakie musiałam dokupić to wspomniany blat,nogi do stołu, wsporniki oraz pigmenty i woila! Jak się okazało wystarczył pomysł i trochę pracy. Myślę że było warto, bynajmniej moje kocury są wniebowzięte;D  Teraz wręcz nie chce mi się wychodzić z mojej piwnicy hihi, oby tylko jeszcze pomysły na nowe twory były równie owocne;)








sobota, 15 września 2012

Recycling gazetowy cd.

Ostatnio zwijam, plotę zwijam,plotę i tak w kółko;) Widzę, że idzie to coraz sprawniej i równiej więc tym bardziej praca na coraz nowszymi koszyczkami jest przyjemniejsza. Tylko to skręcanie rurek...jakieś krasnoludki by się chyba przydały:D Nowym wyzwaniem, jak się okazało, jest robienie zdjęć takim większym formom, dziś eksperymentowałam z białym prześcieradłem i chyba póki co to jest najlepsze rozwiązanie, choć nie do końca jestem jeszcze zadowolona z osiągniętego efektu ( ach to białe tło, niby nic a tyle pracy przy nim).




sobota, 8 września 2012

Wisiory zrecyclingowane

Od czasu do czasu do mojego pojemniczka ze srebrnymi trafiają nieudane projekty bądź ich części;) Okazuje się, że przy niewielkim nakładzie sił można z tych nieudanych "skrawków" coś sensownego sklecić;)  
Kamyki jakich użyłam do widocznych poniżej wisiorków pochodzą głównie z gratisów, które trafiają się przy kamyczkowych zakupach:)




czwartek, 6 września 2012

Gazetowy recycling

To był pracowity dzień. Skręciłam zyliard rurek i skończyłam wieeelki kosz:) Sterta starych gazet zyskała nowe życie. Zastanawiam się nad dorobieniem jeszcze jednego, ciut mniejszego kosza do kompletu, myślę że wyglądało by to dość ciekawie, jednak póki co moje palce odmawiają współpracy w dalszym skręcaniu. Choć pomysłów na takie kosze mam wiele to etap robienia papierowych rureczek jest żmudny i nużący, ale nadchodzą długie jesienne i zimowe wieczory ...będzie dużo czasu na skręcanie;D











wtorek, 4 września 2012

Anioły w komplecie

Kazały na siebie bardzo długo czekać,nie wspomnę już o kilogramach mąki i soli zanim uzyskałam odpowiednią konsystencję masy i opracowałam stelaż, tak aby nie opadało i nie pękało. Trwało to i trwało, kolejne anioły wychodziły spod moich rąk by za chwile wylądować w ...koszu. Masa była zbyt lejąca,opadająca a wszystkiemu winna, jak się później okazało, była mąka ziemniaczana,która przy modelach leżących płasko nadaje aksamitnego wyglądu masie natomiast już przy stojących kompletnie się nie sprawdza. Jednak w końcu udało mi się i oto są, gotowe! W końcu mogę zabrać się za inne projekty, które zaniedbałam ponieważ te anioły spędzały mi dosłownie i w przenośni sen z powiek:)

Jeżeli chcielibyście przygarnąć anioła, zapraszam:)